poniedziałek, 29 lutego 2016

pytanko

Hejo !
co tam? Dziś przychodzę
z pytaniem ,a mianowicie
Wolicie konie czy kuce?
ja sama nie wiem chyba konie
Ale no xd kucyki tez są fajne
A wy które wolicie?
Takie tu zdj Big Benda <3
#Jowita

piątek, 26 lutego 2016

Pierwszy upadek Julki

Żebyście tylko nie wyciągnęli wniosków, że tylko Jowita ma przypałowe upadki xD. Otóż nie. Ja także.
Jak pierwszy raz spadłam z konia to miałam jakieś 11 albo 12 lat i stało się to ponieważ/bo, tak, że/iż...
Zahaczyłam nogą o ogrodzenie...
Na swoją obronę mam tylko to, że tamto ogrodzenie było stare i powykrzywiane.
A teraz jest nowe i ten... fajne.
Czyli... zahaczyłam nogą za ogrodzenie, niechcący pociągnęłam za wodze i trach, leżę na ziemi...
Faaajnie, c'nie?
#Julia

czwartek, 25 lutego 2016

Mój 3 upadek

Hej!
Żeby się nie rozpisywać za bardzo
Od razu zacznę.

No więc byłam na obozie jezdzieckim
(Z Julką i Blanką)
Mieliśmy już rozdane konie
Kiedy przyszedł instruktor i zapytał
się ile jeździmy ja i moja kol jeździliśmy
3 lata ,a że byłam drobniejsza powiedział
że mam jechać na kucyka z mini zoo
(Wgl.  Nie wiedziałam ,że na niej można
jeździć ) No cóż. Kiedy ją siodłałam
Przyszedł instruktor i położył mi kamizelkę
ochronną obok boksu  (moja reakcja
to "what" ,bo na halę nie zakładamy
tam kamizelek) zapytałam się go
"Coś Pan sugeruje?" A on mi na to
"Remia jest śliska" Chyba domyślacie
sobie co pomyślałam "wtf?"
Kiedy szliśmy na halę instruktorka
Śmiała się ze mnie ,że wyglądam
jakbym szła na wyścigi kucykow xd
No tak czy inaczej miałam mieć na niej
Nisko ręce (No nie wyszło mi xd)
W stępie było nawet ok ale jak jej
Się da łydkę to strasznie przyśpiesza
( ten kucyk sięgał mi trochę ponad pas xd)
No ale kłus to porażka... Od razu się mnie
Nie słuchała jeździła gdzie chciała, a
Swoimi małymi nóżkami tak szybko
Kłusowała tak szybko ,że nie mogłam
nawet anglezować. Po prostu sobie
kłusowała ,a ja się z niej zsunęłam.
Wylądowałam na czworaka jakbym
Udawała konia xd i przewróciłam xd
wstałam od razu ale szkoda ,że nie
widzieliście miny Blanki i Julki xd
Wsiadłam na nią zpowrotem i powtarzała
Jak coś łap się siodła i tak zrobiłam
Ale zsiadłam bo cały czas działo się to samo.
No cóż xd To tyle a tu zdjęcie Remi (o niej opis)


#Jowita

środa, 24 lutego 2016

Takie tam info

Hej,
No więc dziś takie info
Jutro dam wam opis i moim 3 upadku.
Tak 3 wiem ,że 2 nie było ale do niego
Chce dużo powiedzieć xd Więc najpierw
opiszę 3 i 4 ,a na końcu opiszę 2 xd
Może coś wy byście chcieli?
Wgl. Muszę wykombinowac zdj
do moich postów :P

A tu taki grom i pancho z obozu w SK malutkie
(Tam poznałam Blankę i Julkę xd)
PS: podobno zepsułam groma ale to opisze kiedy
indziej :p

#Jowita

niedziela, 21 lutego 2016

Obiecane "sprawozdanie" z jazdy

Hej!
Dziś tak jak Julka miałam jazdę!
No cóż moja w przeciwieństwie
do Julki była bardzo udana ^^

No więc jak się można domyślić
wzięłam Big Benda :D
Kiedy do niego przyszłam już wystawiał
głowę, zaczęłam mi czyścić kopyta.
No cóż miał problem z podaniem
Lewego, tylnego ( wystarczy że przez
Jego krzywy kręgosłup na tą nogę
zawsze zlatuje ogon). Po męczyłam
Się i się udało, reszta czyszczenia była
bez przeszkód. No.. za to z siodłaniem
nie było już tak kolorowo...
Big Bend jak zawsze wziął głowę
do góry, a jak mówiłam jest wysoki,
ja mam tylko 155cm i nie mogłam dosiegnąć
Potem oczywiście przyszła pomoc.
No kiedy przyszłam z siodłem zaczął się
Denerwować i odsuwać w bok.
Po osiodłaniu (a i nie wspomniałam ,że byłam
ostatnia w siodlaniu bo bidzo miał cały brzuch
w zaklejkach). Stęp? Idealnie! Był rozluzniony.
Po podpieciu popregu przez chwilę śmiesznie chodził ale było potem normalnie. Kłus też okey
(Oprócz tego że mocno wybija w ćwiczebnym)
Galop... Na początku oczywiście " Nie, nie zagalopujesz na mnie!Nie ma szans, ja idę do koni"
Potem gdy utrzymałam go na ścianie, jak to on
swoje cyrki. Jak nie skraca zakrętu to wyciąga
kłus, albo robi pojedynczą foule galopu.
W końcu udało się. Był to nie zwykły wyczyn bo
Po paru okrazeniach jechał przy ścianie nie
Skracając zakrętów (pierwszy raz widziałam żeby
ich nie skracał, i to jeszcze na hali!) Tak, tak
na hali wogule nie chce galopować ale jednak!
Potem pojechaliśmy na dragi w galopie.
Jak to on nie przejechał ich odrazu poprawnie.
Mimo łydki i tak zwolnił do kłusu. Ale kolejna
Próba była udana. (Aż dziwnie, z reguły wyłamuje
wszystko co mu leży na drodze w galopie)
Po jeździe taki happy dostał marchewkę i
Niemalże wyszedł za mną z boksu (ten Natural xd)
Po kolejną. No i tak to było xd bardzo mi się podobało i jestem z niego dumna choć umie lepiej
Ale to raczej na padoku a nie w hali. A tu macie
Jego pysk przed jazdą  (wiem nie wyraźnie i wgl.
Ale tak się do mnie przytulił ,że nie szło zrobić zdjęcia :P

#Jowita

Trzeci upadek.

Otóż...
W moim poście powitalnym są błędne informacje, upadków było trzy, bo... dzisiaj spadłam.
Ogółem, jazda słabo mi poszła. Byłam zdekoncentrowana (częściowo jest to też wina przeziębienia) i robiłam głupie błędy - nie oddawałam wodzy przy skokach i... coś tam by się jeszcze znalazło. W końcu przez taki głupi błąd spadłam.
Zresztą, miałam na to dwie szanse. Galopy na szyi. Drugą wykorzystałam.
Na zdjęciach ja i Hipnoza. Moja ulubienica, z której dzisiaj spadłam. Co mi tam, i tak ją uwielbiam.
#Julia

sobota, 20 lutego 2016

Mój pierwszy upadek z konia

Hej,
Chciałabym wam opisać jak wygłądał
Mój pierwszy upadek. Spadłam po 2 latach
Jazdy. Jeździłam wtedy w stajni w której jest
Big Bend. Był to mały, wredny kucyk
o imieniu pasującym do niego idealnie,
wręcz odźwierciedlającego go - Wojak.
Oczywiście można się domyślić ,że trzeba było
z nim walczyć ,żeby poszedł akurat w tam gdzie Ty
chcesz. Wojak dorwał się do żywopłotu i nie chciał
Od niego odejść, w pewnym momencie myślałam
Że zacznie dębować, na szczęście tak się nie stało .
Kiedy w końcu udało się go odciągnąć, dojechaliśmy
kłusem tylko do latarni (mniej więcej środek długiej
ściany). Wtedy kochany kucyk skręcił do środka
I zaczął galopować. Pociągnął łbem raz - nie spadłam, pociągnął łbem drugi raz - zleciałam
bokiem na plecy. Nic mi się nie stało i odrazu wstałam. Ponieważ był to mój pierwszy upadek,
byłam w szoku (przedewszystkim nie wiedziałam ,że to tak boli). Po upadku postepowałam z nim troche i doprowadziłam go do stajni (nie wsiadłam
spowrotem, był to dla mnie za duży szok).

Ups, trochę się rozpisałam ale mam nadzieję
,że nie zanudziliscie się doszczętnie xd
Jutro wstawię post o tym jak było w stajni
Mam jazdę ^^ To tyle na dzisiaj!
PS: zdjęcie wojaka (pierwsza i jedyna jazda po upadku na nim, prawie drugi raz zleciałam
Byłam już na szyi xd Ta jazda była jakiś miesiąc
temu)


#Jowita